Galerie

08.01.2019

Mazurska Pozycja Graniczna, to pas umocnień wybudowanych przez Niemców w latach 1940 -41 wzdłuż granicy ze Związkiem Radzieckim. Punkty oporu, to miejsca nasycone schronami bojowymi i biernymi, przystosowane również do obrony okrężnej. My eksplorowaliśmy już Punkt Oporu Prostki, gdzie 12 schronów rozmieszczonych jest na przestrzeni: Krupin - Prostki - Ostrykół. Na Punkt Oporu Katarzynowo składa się 6 schronów, z których 5 jest kompletnie zniszczonych. Tym nie mniej warto to miejsce zobaczyć. Część zachodnią Wytwórni Chemicznej penetrowaliśmy rok temu. Teraz zrobimy to z częścią wschodnią. Wytwórnia Chemiczna Prostki to oficjalna nazwa dla wojskowych magazynów materiałów wybuchowych, obiektu utajnionego do  lat 90 - tych.

Trasa:        Punkt oporu Katarzynowo Mazurskiej Pozycji Granicznej - Kopijki - Długosze - Wytwórnia Chemiczna Prostki - Prostki

Dystans: ~ 18 km

Wędrówkę po bezdrożach prowadzi Jarosław Wasilewski Instruktor Turystyki Kwalifikowanej w zakresie: turystyka piesza nizinna, Licencjonowany przewodnik turystyczny na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, należy do Towarzystwa Krajoznawstwa i Turystyki Aktywnej 

18.12.2018

Filcowanie, inaczej spilśnianie to jedna z najstarszych metod tworzenia tkanin, która w ostatnich latach zyskała na popularności, stając się chętnie uprawianą formą działalności artystycznej. Filcowanie polega na specjalistycznym formowaniu wełny czesankowej (która nie została poddana żadnym dodatkowym zabiegom poza czyszczeniem i czesaniem). Wełna filcuje się dzięki naturalnym właściwościom włókien -  włókna plączą się ze sobą i zbijają. Powstaje filc.

Filcowanie na sucho odbywa się za pomocą specjalnej igły zakończonej charakterystycznym haczykiem. Filcowanie jest niezwykle wdzięczną formą kreatywności. Nie wymaga szczególnych predyspozycji – wystarczy wełna, kilka drobiazgów i odrobina cierpliwości.

W warsztatach uczestniczyło 26 osób. 

Zajęcia poprowadziła: Marta Krajewska – instruktorka rękodzieła artystycznego, czeladnik w zawodach, tkactwo, koronkarstwo, hafciarstwo.

 

11.12.2018
9 grudnia 2018 r. wybraliśmy się, po raz ostatni w tym roku, na spacer w poszukiwaniu dzikich roślin. Może się wydawać, że w lesie zimą nie da się zbyt wiele znaleźć. Rzeczywiście, najeść się do syta raczej trudno, ale naprawdę smacznych i nieraz zaskakujących przekąsek trochę na szczęście jest. O ile spotkanie październikowe było raczej gorzkie (kawa i ciastka z żołędzi, jarzębina) tak teraz towarzyszył nam głównie smak kwaśny (berberys, maliny, szczawik), mimo to uczestnicy byli raczej uśmiechnięci – przynajmniej przez większość czasu. Wyjątkiem był moment degustacji owoców berberysu prosto z krzaka, inne określenia tego gatunku, czyli „kwaśnica” czy „kwaśniec” nie wzięły się znikąd… Pogoda, jak na początek grudnia, wręcz świetna: może nie było słonecznie, ale nie padało i nawet wiatr na ten dzień ucichł, więc podczas spaceru było naprawdę przyjemnie. W spotkaniu wzięło udział 21 osób.

Strony