09.02.2015
30-osobowa grupa marszu po bezdrożach... obrzeżami Ełku prowadzona przez Jarosława Wasilewskiego, przekonała się o prawdziwym uroku zimy idąc po naturalnym, niezdegradowanym przez człowieka obszarze. Przeszliśmy 15 km w 4,5 godziny, raz świeciło słońce, raz padał śnieg. Przechodziliśmy obrzeżami J. Szarek, przez powalone drzewa, pokonywaliśmy zamarznięte strumyki. A wszystko po co? Po to, aby aktywnie i w miłym towarzystwie spędzić niedzielne popołudnie.
Wielkie brawa wszystkim za wytrwałość, bo trasa nie należała do najłatwiejszych. Emotikon smil
------- >> GALERIA ZDJĘĆ